Mając w ręku Galaxy Note 5 i Galaxy Note 4 można z zamkniętymi oczami odgadnąć, który jest który. Dodam, że obydwa modele mają dokładnie taką samą wielkość i na każdej płaszczyźnie mierzą tyle samo. Note z numerem 5 odcinał się jednak całkowicie od tworzywa sztucznego, zaskakując użytkownika obecnością dwóch tafli hartowanego szkła. Jedna (Corning Gorilla Glass 4) pokrywa wyświetlacz, druga mieści się na pleckach. Gładkie przejście między szklanymi powierzchniami zapewnia aluminiowa ramka z frezowanymi krawędziami.
We wnętrzu designerskiej obudowy drzemie mocarna konfiguracja. Wydajność stoi na wysokim poziomie. Samsung zrezygnował też z wielu elementów oprogramowania, eliminując lagi zgłaszane przez użytkowników. Czułość ekranu jest wzorcowa. S-Pen spełnia swą rolę genialnie. Multimedia działają bajecznie płynnie.
Seria Galaxy Note udowodniła, że duży ekran i matryca Super AMOLED tworzą duet idealny. Tak jest i w tym przypadku. Model z numerem 5 posiada wyświetlacz o przekątnej 5,7”, rozdzielczości 1440 x 2550 px i proporcjach 16:9. Jakość wyświetlanego obrazu jest tak dobra, że jeszcze w 2017 roku testerzy zachwycali się projekcją w Gear VR. Patrząc pod ekran można dostrzec skaner linii papilarnych, wtopiony w przycisk Home.